Obecność vs. działanie i posiadanie – artykuł mgr Adama Zalepy
mgr Adam Zalepa – psycholog, psychoterapeuta, terapeuta par i rodzin
OBECNOŚĆ to umiejętność uważnego słuchania i dzielenia się przeżyciami oraz emocjonalnego towarzyszenia partnerowi, który ujawnia nam swoje doświadczenia. Jest ona równoznaczna z emocjonalną dostępnością i zakotwiczeniem w „tu” i „teraz”. Obecne potrafią być w istocie osoby samoświadome, akceptujące siebie i świat, zmierzające do egzystencjalnej pełni, wolne od zniewalających przymusów, utrwalonych nawyków i obciążeń przeszłości oraz dyktatu lepszego jutra, osoby wychylone ku drugiemu człowiekowi. Właśnie dlatego tak trudno być obecnym, zwłaszcza że wzorce rodzinne, wychowawcze i kulturowe wikłają nas w relacje uprawniające władzę, a niejednokrotnie też przemoc – DZIAŁANIE oraz POSIADANIE. Te ostatnie jako filary stosunków społecznych obecnych oraz minionych czasów są przeciwieństwem obecności i jako takie służą złudnemu i chwilowemu poczuciu zapełnienia wewnętrznej pustki spowodowanej brakiem obecności rodzica, partnera i nas samych. Łatwiej bowiem działać i posiadać niż być z uwagą w „tu” i „teraz” wspólnie z tym innym zwróconym ku nam człowiekiem.
Od dziecka słyszymy i widzimy, że należy działać i mieć, aby zaspokoić swoje potrzeby. Dlatego wchodząc w związek przyjmujemy, że będzie się opierał na wymianie handlowej z partnerem, który w podobny sposób go traktuje. Wspólne dorabianie się, wspinanie po drabinie kariery, wolny czas bezrefleksyjnie spędzany na modnych aktywnościach i zaliczaniu wycieczek do popularnych miejsc, przeprowadzka do domu poza miastem urządzonego jak w prospektach, chęć zapewnienia dzieciom lepszego startu przez umieszczenie w dobrej szkole i nacisk na sukcesy wzmacniany zajęciami pozalekcyjnymi, zdobywanie i utrzymywanie ważnych znajomości itd. w istocie coraz bardziej oddala nas od partnera oraz dzieci, których tak naprawdę nie znamy i nieświadomie skazujemy na powtarzanie tej samej drogi przez brak obecności. W końcu po latach, któregoś dnia ze zdziwieniem pytamy samych siebie:
„co to za kobieta chodzi po moim domu i robi śniadanie naszym dzieciom, które jakoś tak staro wyglądają i nie podobne są do naszych dzieci?”;
„co to za mężczyzna leży w naszym łóżku i bawi się z psem zamiast usiąść ze mną do śniadania i pomóc szykować naszym dzieciom kanapki?”
Od tej pory coraz bardziej czujemy się obco, a im jesteśmy mniej dojrzali tym bardziej obwiniamy partnera, bo przecież on/ona robi/ nie robi tak lub inaczej. Ślepi na własny udział w destrukcji związku, nie chcemy przyznać się, że od początku tak jak partner pragnęliśmy działać i posiadać, że to nasza nieobecność przyczyniła się do wzajemnego wyobcowania. W rezultacie żyjemy obok siebie pełni żalu do partnera i chociaż chcemy odejść trzyma nas poczucie winy, obowiązek, trud włożony w dobra, które posiedliśmy. Ta konfliktowa sytuacja wywołuje złość, frustracje i coraz częstsze kłótnie lub ucieczki w pracę bądź hobby albo też skłania nas do prowokowania sytuacji umożliwiającej separację z powodu jej/jego karygodnego zachowania, a czasem może skłaniać do podjęcia psychoterapii indywidualnej lub małżeńskiej niejednokrotnie po to, by zyskać sojusznika w postaci terapeuty bądź alibi, że zrobiliśmy wszystko dla związku, a może też rozgrzeszenie za decyzję o odejściu… Cokolwiek robimy i tak nie jesteśmy obecni, a dalsze nasze życie widzimy nadal w aspekcie działania i posiadania, tyle że czegoś innego i więcej, dużo więcej aby zapełnić tę pustkę. Jeśli zdecydujemy się w końcu odejść, to powielimy znany schemat w innej konfiguracji, chyba że przejdziemy z powodzeniem terapię zyskując samoświadomość. Nie dzieje się to jednak często, bowiem wymaga dużego wysiłku, czasu i odwagi.
Może lepiej zacząć ćwiczyć obecność już teraz, właśnie dzisiaj z uwagą wysłuchać bliskich lub przyjaciół i spróbować towarzyszyć im emocjonalnie, kiedy będą mówić o ważnych dla nich doświadczeniach albo też podzielić się z nimi własnymi przeżyciami? Czemu by nie, przecież jutro może być pierwszy dzień zmiany, dzień w którym zaczniemy być bardziej obecni.
Related Posts
Uzależnienie od pornografii – jaki może mieć wpływ na relacje damsko-męskie?
Łatwa dostępność do filmów dla dorosłych to często powód występowania...
Czy urlop może być stresujący?
Chociaż trudno w to uwierzyć, jednym z czynników wywołujących zwiększone...