Skazani na siebie, czyli związek w dobie koronawirusa. Jak zadbać o dobre relacje?
Nie da się ukryć, że pandemia wywróciła nasze życie do góry nogami. Zamknęła w czterech ścianach, zabierając wolność i możliwość decydowania o tym co teraz, dziś, jutro. Jednak w tej nierównej walce zyskaliśmy coś cennego – dużo wolnego czasu spędzanego wspólnie z partnerem i rodziną. Jest to szansa na zadbanie o związek, pogłębienie relacji, zwolnienie tempa i zwrócenie uwagi na sprawy, na które do tej pory nie było czasu. Piękna wizja, ale nie do końca realna. Życie w zamknięciu, brak możliwości kontaktu z innymi, ogólny niepokój i lęk o to, co będzie dalej mogą spowodować szereg napięć i konfliktów w związku. Koronawirus kiedyś minie, ale co zrobić, żeby dobre relacje w związku nie przeminęły razem z nim?
Może być nerwowo – rozmawiajcie
W czasie kwarantanny jesteśmy skazani na siebie przez cały dzień, tydzień, dwa aż do odwołania – a to nawet w najlepszym związku może powodować napięcia i kłótnie. Brak możliwości wyjścia, odizolowania się od domowej rzeczywistości i zajęcia się swoimi sprawami mogą potęgować irytację. Drobne problemy urastają do rangi katastrofy. Wady i złe nawyki stają się dwa razy bardziej widoczne. Coś, co nigdy wcześniej nie powodowało spięć, teraz w kilka sekund może stać się punktem zapalnym do awantury. Co w takiej sytuacji? Pierwsze i najważniejsze to wyciszenie emocji. Metoda „wygarnę tak, że aż mu w pięty pójdzie” tutaj nie zadziała. Nieprzemyślane słowa mogą zranić. Jeśli emocje wzięły górę – przerwij i ochłoń. Trzaskanie drzwiami i obrażanie się to droga donikąd. Kiedy poczujesz realną potrzebę omówienia problemu i znalezienia rozwiązania, poproś partnera o rozmowę. Komunikacja i nastawienie na szukanie rozwiązań to numer jeden na waszej liście.
Domowe obowiązki to misja dla obojga
Wspólny dom to wspólne obowiązki. Nie można o tym zapominać. Zwłaszcza, gdy obecnie wielu z nas musi pogodzić pracę zdalną z opieką nad dziećmi. Kto tego doświadcza, ten wie, że to nie lada wyzwanie. Dlatego szczególnie ważna jest tutaj współpraca. Jeśli wiesz, że partner w danym czasie ma ważną wideokonferencję, zadbaj o zapewnienie dzieciom zajęcia, tak aby nie przeszkodziły w rozmowie. Podobnie z innymi aspektami codzienności. Gotowanie, pranie i sprzątanie samo się nie zrobi. Jeśli zrzuca się to wszystko na jedną osobę, to nie można oczekiwać od niej, że zrobi to z uśmiechem na ustach i zakończy dzień z dobrym humorem. To tak nie działa. Każdy powinien dać coś od siebie. Dzielenie się obowiązkami wzmacnia i zbliża. Ponadto żaden z partnerów nie czuje się wykorzystywany, co w związku jest niezmiernie ważne. Należy pamiętać, że życie rodzinne to gra do jednej bramki – nie walczymy ze sobą, nie ignorujemy się, a wspieramy i działamy razem. Szczególnie teraz – dzięki kwarantannie w końcu jest na to czas.
Razem i osobno
Ryzyko kłótni i nieporozumień będzie mniejsze jeśli partnerzy dadzą sobie przestrzeń – dosłownie i w przenośni. To, że nie możemy opuszczać domu bez ważnego powodu nie znaczy, że nie możemy przenieść się na chwilę w swój własny tylko nam znany świat. Dla niego to może być film akcji, dla niej wciągająca książka. Stworzenie dwóch odrębnych światów w ramach jednej przestrzeni. Światów, które nie wchodzą sobie w drogę. Ta godzina w ciągu dnia poświęcona na realizowanie swoich pasji, tematów jest niezwykle cenna, bo daje oddech. Zdarza się, że taką potrzebę może mieć tylko jeden z partnerów. Wtedy druga strona nie powinna się sprzeciwiać. Siedzenie nad głową z zegarkiem w ręku i ciągłe pytania „kiedy skończysz” zdecydowanie popsują atmosferę i wzbudzą negatywne emocje. Związek to szacunek dla drugiej osoby i respektowanie jej potrzeb oraz co obecnie najważniejsze, wyrozumiałość – w obecnej sytuacji dobro najbardziej pożądane.
Related Posts
Samoakceptacja – dlaczego tak wielu z nas ma z nią problem?
Mówi się, że łatwiej jest nam kochać innych niż siebie. Poczucie własnej wartości...
Niepełnosprawność, a życie seksualne
Powszechna wiedza na temat seksualności i potrzeb dotyczących bliskości osób...